Inwestowanie na prognozach makroekonomicznych

Rynki finansowe poruszają się w zgodzie z panującymi nastrojami. Zgodnie z podstawową teorią analizy technicznej – rynek dyskontuje wszelkie dotychczasowe implikacje mogące mieć znaczenie. Tym samym docierające informacje maja już swoje odzwierciedlenie w aktualnej cenie. Oznacza to nic innego jak fakt, że inwestorzy biorą pod uwagę przyszłe możliwe scenariusze do jakich może dojść na danym rynku (np. Forex). Niemal na każdym rynku znajdują się zarówno inwestorzy oczekujący spadków, wzrostów oraz neutralni, którzy uważają, że rynek znajduje się w aktualnej równowadze. Najciekawsze jest jednak to, że w sytuacji kiedy dojdziemy do wniosku, że określone czynniki jeszcze nie są uwzględnianie przy wycenie danego waloru, to możemy zająć wtedy pozycję zgodną z naszymi ustaleniami. Przywołując informację o inwestorach mających odmienne zdanie, co do przyszłej zmiany kursów rynkowych łatwo jest dojść do wniosku, że praktycznie zawsze znajdzie się osoba chętna sprzedać nam określony instrument lub też zgodzić się go od nas odkupić. Liczy się praktycznie tylko cena jaką gotowi jesteśmy zapłacić/zaakceptować (przy założeniu, że rynek jest na tyle głęboki, aby zrealizować nasze zlecenie).

Istotnym czynnikiem wpływającym na zmianę kursu rynkowego mogą być oczekiwania co do publikowanych danych. Reakcje związane z danymi możliwe są do zaobserwowania na kilka godzin lub nawet jeszcze kilka dni przed ich publikacją. Oznacza to w zasadzie tyle, że nie zawsze musimy znać możliwy wynik następnego odczytu. Wystarczy że odpowiednio prognozujemy tendencje rynkowe, za czym idzie zmiany będące następstwem panujących na rynku nastrojów. Upublicznienie oficjalnych danych, to jedynie kolejny element układanki, jaki możemy wykorzystać, bowiem każda jedna publikacja może oznaczać odmienne skutki w odniesieniu do zmiany ceny. Przykładem są tutaj złe dane na zniżkującym od dłuższego czasu rynku, gdzie może okazać się, że ich oddziaływanie będzie zerowe lub nawet rynek zacznie zwyżkować. Powodem takiego stanu rzeczy może być fakt, że przy niesłychanie wyprzedanym rynku nieznacznie negatywne dane okażą się mieć zbyt małe znaczenie ku temu, aby rynek dalej zniżkował. Paradoksalnie złe wiadomości mogą zatem wywołać zwrot na rynku oraz spowodować wzrosty. Sytuacja ma się podobnie w przypadku tzw. data miss(z ang. żargonowy eufemizm określający niepokrycie się publikowanych danych z przewidywaniami), kiedy silnie zwyżkujący rynek zaczyna drastycznie spadać na skutek danych o wiele słabszych od oczekiwań, nawet jeżeli oznaczają one wzrost danego wskaźnika w stosunku do poprzedniego odczytu. Ostatecznie wzrost jest o wiele mniejszy od tego, jaki oczekiwał rynek, zatem spadki są dlań jak najbardziej uzasadnione.

Możliwości „zagrań”, których podstawą są prognozy czynników mogących mieć wpływ na rynkowe ceny jest naprawdę bardzo wiele. Traderzy mogą zdecydować się przykładowo na prognozę nastrojów będących następstwem określonych wydarzeń makroekonomicznych. Inną metodą jest uważne śledzenie oficjalnych publikacji oraz próba wyszukania najlepszego momentu do zajęcia pozycji – zarówno przed jak i po danej publikacji (tak jak opisywane w przykładach powyżej). Na rynki napływają coraz to nowe informacje, a jego uczestnicy mogą wykorzystywać niemal każdą z nich do prognozowania przyszłych zmian kursowych. Nie różni się to wiele od połączenia układania puzzli oraz rozgrywania partii szachów, gdzie każdy element ma znaczenie ku temu, aby uzyskać pełny obraz (puzzle), a przewidywanie kolejnych możliwych scenariuszy jest nieodzownym elementem prowadzącym do wygranej (szachy).